Zamówiłam papier ryżowy z przesłanym przeze mnie nadrukiem. Drogo wyszła mnie ta impreza, ale szczerze powiedziawszy tak mi się spodobały te nóżki dziewczynki, że się skusiłam.
Postanowiłam je przykleić do zwykłego kartonowego pudełka kupionego w chińczyku za 6 zł. Co prawda namęczyłam się z malowaniem go na biało, ale warto było.
Na spód pudełka przykleiłam serwetkę biało-czarne paski. Chciałam to zrobić "metodą na żelazko", ale jak zapewne widać, nie wyszło.
Otóż zapomniałam pomalować klejem dwóch stron... brzmi niewiarygodnie, a jednak.
Byłam tak podekscytowana tym jak to wszystko wyjdzie, że niecierpliwiłam się na myśl o czekaniu i... zagapiłam się. Przykleiłam serwetkę na na ścianki pudełka, które nie były pomalowane klejem.
Jak to się skończyło? Po prostu potraktowałam to z wierzchu zwykłym klejem z werniksem.
Jako że docoupage bawię się jakieś pół roku to zmarszczki wyszły mi wielgachne... no cóż.
Pudełko mimo to wyszło mi chyba całkiem znośnie, prawda? 😳
Mam nadzieję, że wpisz wam się spodobał 😉 i nie zanudziłam was na śmierć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz