sobota, 20 maja 2017

Pudełko-książka na Komunię










Pudełko-książka robione na zamówienie.

Miało być skromne no, ale... nie wyszło.

Wywaliłam na nie tyle złotego, że chyba wyczerpałam swój limit do końca życia 😉.

Podejdźmy teraz do tego na poważnie.

Po pomalowaniu tej oto książki stwierdziłam, że coś zrobiło mi się z pędzlami... nie wiem może źle je umyłam albo z długo leżały. 

 Otóż na tej białej okładce było tyle kurzu że myślałam że je postawiłam w złym miejscu. Jednak gdy próbowałam je polakierować zauważyłam że po każdym pociągnięciu pędzlem zostają drobniutkie włoski. Powiedzcie czy też Wam się coś takiego zdarzyło.

Próbując naprawić ten błąd pudełko popsikałam mgiełką. I błędem było robienie tego w nocy. Rano kiedy wstałam obejrzeć swoje "dzieło" stwierdziłam z przerażeniem że tego uratować się nie da. 

Wyglądało ono jak brudne i to brudniejsze niż wcześniej. Gdyby nie deadline to pewnie rzuciłabym je na zbity pysk.

 
Postanowiłam zatem się tym nie przejmować i dokończyłam robotę.

Tu kwiatuszki, tam perełka, gdzieś tam konturówka i do tego wszystkiego rączka i ta "mała" niedoróbka nie rzuca się tak w oczy.

Powinnam jeszcze wspomnieć o złotych kartkach, wytransferowanych życzeniach w środku czy paseczkach na grzbiecie książki, ale przecież nie to jest najważniejsze w tej uroczystości.

To nie prezenty czy nawet życzenia są głównym powodem organizowania takiego wydarzenia.

W centrum znajduje się Komunia Święta, nie prezenty, nie obiadek tylko Eucharystia.

I chociaż ja jestem niewierząca to szanuję i podziwiam wszystkich tych którzy z uwielbieniem świętują ten dzień.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz